Największe dinozaury drapieżne. Czy Tyranozaur to wciąż król? Część I

    Przez wiele lat, Tyrannosaurus rex był uważany za absolutnego króla dinozaurów i zarazem za największego drapieżnika lądowego wszech czasów. Ten pogląd dodatkowo umocnił film Jurassic Park (1993), w którym T-Rex został przedstawiony na tak epicko potężne zwierzę, że ciężko byłoby sobie wyobrazić, by jakikolwiek inny drapieżnik mógłby się z nim równać.



Jurassic Park 3


    Pogląd ten przetrwał (przynajmniej w powszechnej opinii) do premiery trzeciej części Parku Jurajskiego, w którym zaprezentowano szerokiej publiczności potężnego Spinozaura… Twórcy nie mieli talentu, umiejętności,  ani siły przebicia Stevena Spielberga, dlatego postawiono na pierwszy rozdział z elementarza filmowego pierwszoklasisty, pod tytułem; “Jak zrobić sequel sequela?”. 

Zasada prosta, jak konstrukcja cepa, czyli; więcej, głośniej, mocniej. Skonstruowano więc superdrapieżnika na bazie Spinozaura, oraz co kilka minut podkreślano słowem lub obrazem, że to jest ten, większy od Tyranozaura. Oczywiście twórcy doprowadzają do konfrontacji, w której absurdalne zwroty akcji kończą się śmiercią T- Rexa, ostatecznie prezentując nowego króla dinozaurów.


Spinosaurus


    Mimo że paleontologom był on znany już dużo wcześniej, to dopiero po premierze JP3, wśród dzieci i młodzieży interesujących się dinozaurami, bądź jedynie oglądających hollywoodzkie produkcje zapanowała moda na spinozaura. 

Nic dziwnego. Również fachowe rekonstrukcje przedstawiały go podobnie jak w filmie. A więc drapieżnika szczytowego, największego i najpotężniejszego w dziejach Ziemi. Oto jak Spino prezentował się na początku XXI wieku:





    Trzeba przyznać, że robi wrażenie. Na wyobraźnię działały też wymiary, niespotykane u innych drapieżnych dinozaurów. 

Spinozaur w pewnym momencie opisywany był jako 18 metrowy kolos o wadze 20 ton, wysokości przekraczającej 5 metrów (i to w biodrach, nie licząc wysokości żagla!), ze szczękami o długości 175cm...

    Jednak w kolejnych latach pojawiały się nowe odkrycia, nowe szczątki, nowe badania i rekonstrukcje. Na rok 2020, niemal 20 lat po premierze Jurassic Park 3 - mówiąc delikatnie - niewiele pozostało po superdrapieżniku, którego świat ujrzał w trzeciej części Jurassic Park. 

Przez lata Spinosaurus topniał, kurczył się i malał, przyjmując coraz bardziej groteskowe pozy, aż w końcu rekonstrukcja z 2014 roku, rzuciła Spinozaura na 4 łapy. Teorię o czworonożności niedługo później obalono, jednak niewiele pomogło to fanom wizerunku Spinozaura z początków wieku.

    Z 18 metrów długości, pozostało 15. Z 5 metrów wysokości w biodrach - około 2,6m. A z wagi szacowanej na absurdalne 20 lub choćby kilkanaście ton, pozostało około 6,9 tony. Ostatnie znalezisko, dzięki któremu udało się zrekonstruować ogon Spinozaura - według nieoficjalnych informacji - "obcina" po raz kolejny całkowitą długość tego zwierzęcia do około 14,4m

Nie brakuje również głosów, że największe Spinozaury dorastały do maksymalnie 12 metrów. Natomiast szczątki największego 15-metrowego osobnika należą do zwierzęcia o nazwie Sigilmassasaurus. To jednak temat na inną, długą debatę....

Dodatkowo obalono mit o monstrualnych szczękach miażdżących swoje ofiary.

Szczęki Spinozaura, mimo imponującej długości, były wąskie, o lekkiej budowie i posiadały słabą moc nacisku. Oczywiście w porównaniu do innych lądowych drapieżców przekraczających 10 metrów długości. Obecnie, również szacunki ich długości nie wynoszą 175 cm a około 150cm.

Oto porównanie Spinozaura z 2001 roku, oraz z roku 2020:





  Wciąż jeszcze pojawiają się opinie, które podkreślają, że z niecałymi 15 metrami długości, to wciąż najdłuższy lądowy drapieżnik wszech czasów. Tyle, że ciężko nazwać go drapieżnikiem lądowym, gdyż przy okazji pomniejszania Spinozaura, wrzucono go także do wody. Jeśli chodzi o jego aktywność na stałym lądzie, to Spinozaur przy takiej budowie ciała zapewne nie był ani szybki, ani zwrotny, na swoich zredukowanych nogach i wydłużonym tułowiu. Z pewnością nie był również tak silny jak przedstawiono to w filmie. 

Dodatkowo, swobodę ruchów ograniczał mu olbrzymi żagiel na grzbiecie, co do którego funkcji wciąż trwają spory. 

Nie byłby więc zbyt skutecznym drapieżnikiem, o ile ofiara sama by do niego nie przyszła. Olbrzymie kończyny przednie również na niewiele mogły się zdać w lądowym polowaniu lub walce, gdyż ich budowa wskazuje na skierowanie ich ku dołowi. Zapewne po to, by chwytać w ogromne szpony ryby, przepływające blisko powierzchni, gdy spinozaur czekał na nie w bezruchu. 

Okazało się, że jego dziwaczny wygląd nie był dziełem jakiegoś szalonego eksperymentu matki natury, ale doskonałą strategią. Spinozaur był bowiem świetnie przystosowany do poruszania się w wodzie i polowania na zdobycz żyjącą w wodnym środowisku. W środowisku, które Spinozaur całkowicie zdominował.  


Z każdą nową informacją i odkryciem dotyczącym Spinozaura, dinozaur ten wydaje się coraz bardziej niezwykły i fascynujący. Ostatnie badania dowodzą że nogi mimo redukcji świetnie nadawały się jako siła napędowa podczas pływania. Zapewne więc Spinozaury posiadały błonę pławną między palcami stóp. Ostatnie odkrycie szczątków ogona, pokazuje kolejną adaptacje do wodnego środowiska. Długi ogon był wysoki, jednak silnie bocznie spłaszczony. Pełnił więc funkcję dodatkowego napędu lub steru. Na pysku znajdowały się receptory odbierające zmiany ciśnienia wody by drapieżnik mógł szybciej i dokładnie lokalizować ofiary. Siła szczęk została poświęcona na rzecz szybkości ich zamykania co zapewne miało znaczenie przy łapaniu śliskich i zwinnych ryb. Podobnie jak zęby - cieńsze i wydłużone. Zatem jeśli mówimy o Spinozaurze w kontekście drapieżnika i łowcy, to mówimy o zwierzęciu bardziej wodnym niż lądowym. 

    To zwierzę znalazło jakąś niszę w ekosystemie, w którą się wpasowało i stało się jej szczytowym drapieżnikiem.

    Pomimo rewolucji w jego rekonstrukcji, trzeba pamiętać, że Spinosaurus, to wciąż olbrzymi, niemal 15 metrowy drapieżnik, którego widok musiał robić ogromne wrażenie.

 

    Jednak “najdłuższy” nie oznacza “największy”. W innym wypadku, za największe lądowe zwierze nie uważano by dzisiaj słonia, a raczej pytona siatkowego lub anakondę...

 

    Ciężko rozpatrywać spinozaura jako równorzędnego rywala Tyranozaura, o miano króla dinozaurów drapieżnych, czy też największego lądowego drapieżnika wszech czasów. Żadna z tych kategorii nie pasuje do Spinozaura, który nie polował na lądzie, na wielkich roślinożerców, nie miał też odpowiedniej masy mięśniowej i budowy, by przeciwstawić się Tyranozaurowi, gdyby jakimś cudem te oddalone od siebie o miliony lat i tysiące kilometrów dinozaury mogły się spotkać. Pomijam fakt, że zapewne takie spotkanie zakończyłoby się ostrzegawczym porykiwaniem jednego i drugiego, po czym każde ze zwierząt odeszłoby w swoją stronę.

Jednak skoro o porównaniach tu mowa, trzeba wskazać przewagę Tyranozaura. 

Ogromne szczęki, które w przeciwieństwie do wydłużonych szczęk Spinozaura, były rozbudowane, mocne i posiadały przerażającą siłą nacisku. 

Szkielet Tyranozaura wskazuje, że był on dinozaurem o ogromnej masie mięśniowej, co sugerują miejsca przyczepu mięśni do kości. Natomiast waga i grubość poszczególnych kości pozwalają przypuszczać, że był bardzo masywnym teropodem. 

Najlepiej opisany i najbardziej znany szkielet Tyrannosaurs o nazwie “Sue” został oszacowany na ponad 8,8 tony. Według najnowszych badań, szkielet Scotty, był większy, a na pewno cięższy niż Sue, więc zapewne przekraczał masę 9 ton. Zatem był o ponad 2000 kilogramów cięższy od Spinozaura. Dodatkowo, był przystosowany do walki z dużymi i groźnymi dinozaurami roślinożernymi, takimi jak Ankylozaury czy Triceratopsy. Jakby tego było mało, uczeni obalili również mit o głupim Tyranozaurze z Parku Jurajskiego, którego “wzrok reaguje tylko na ruch”. Tyranozaur był bardzo inteligentnym drapieżnikiem i w odróżnieniu od innych, uznawanych za równych lub większych od niego drapieżców, miał świetny wzrok. Jego gałki oczne były skierowane do przodu, co pozwalało na widzenie w trójwymiarze i precyzyjną ocenę odległości od celu. Nieco większa długość Spinozaura, nie ma w takim porównaniu większego znaczenia. 

Na dzień dzisiejszy, porównanie Tyrannosaurus  ze Spinosaurus wygląda następująco:





 

   Jednak przecież nie samym Spinozaurem żyją ci, którzy chcą zrzucić starego króla z tronu. Moda na poszukiwanie “tego większego od Tyranozaura” trwa w najlepsze, gdy na scenie pojawia się rodzina Carcharodontozaurów, w skład której wchodzą między innymi Giganotosaurus, Carcharodontosaurus czy Mapusaurus.

    

    Ale o nich w części drugiej.













Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Największe dinozaury drapieżne. Czy Tyranozaur to wciąż król? Część II

Witajcie!